Szkodliwość społeczna Państwowych Inspekcji Sanitarnych?

Mimo wielu zapewnień czołowych pracowników GIS (np. dr Przemysław Biliński), sanepidu (np. Andrzej Trybusz) odnośnie zaprzestania administracyjnych represji wobec rodziców krytycznie nastawionych do szczepienia ich własnych dzieci, praktyka wielu stacji sanitarno-epidmiologicznych w Polsce jest dokładnie odmienna.

Istnieje ryzyko, że dotychczasowe działania sanepidów zostaną poszerzone o współdziałanie z sądami opiekuńczymi prowadzące nawet do „ograniczeń w zakresie władzy rodzicielskiej a nawet jej pozbawienia”. Dokładną argumentację i podstawy do takiego działania zawiera dokument z października 2011 roku pt „Odmowa szczepień – zagrożenie dla szpitala i środowiska pozaszpitalnego”, którego autorką jest kierownik Sekcji Szczepień Ochronnych WSSE w Warszawie lek. med. Anna Góralewska, poniżej najważniejszy fragment:

Kilka takich spraw miało już miejsce w 2009 i 2010 jednak sąd nie podzielał zdania urzędników sanepidu o zaniedbaniach w opieca nad dzieckiem. Jednak samo istnienie takich pomysłów i rozpowszechnianie ich w 2011 roku jest dowodem na brak jakichkolwiek hamulców na drodze ku wysokiej wyszczepialności i powinien spotkać się ze społecznym bojkotem, ponieważ skala zagrożenia podstawowych praw dziecka, rodzica i rodziny jest nieporównywalnie wyższa niż wszystkie ostatnie protesty razem wzięte (np. ACTA, posyłania dzieci w wieku 6 lat do szkół, ochrona danych osobowych i inne).

Bardzo ciekawym elementem omawianego dokumentu jest zestawienie „publikowanych opinii prawników”. Dokument przedstawia opinie dr. n. praw Rafała Kubiaka i mgr prawa, dr n. med. Justyna Zajdel – oboje zatrudnieni w Zakładzie Prawa Medycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Justyna Zajdel (autorka wielu prac) opublikowała w 2009 roku tekst pt „Dzieci i ryby głosu nie mają – prawa małoletniego w procesie leczenia?„, a w nim takie oto stwierdzenia:

„Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że przedstawiciel ustawowy lub opiekun faktyczny pacjenta poniżej 16. r.ż. może wyrazić sprzeciw na wykonanie szczepienia ochronnego. Wynika to z faktu, że szczepienia ochronne są obowiązkowe, ale nie przymusowe…”

„Warto jednak pamiętać, że wykonanie szczepienia należy traktować jako zabieg lekarski połączony z naruszeniem integralności cielesnej pacjenta. Wykonywanie wszelkich zabiegów łączy się z kolei z potencjalnym niebezpieczeństwem wystąpienia negatywnych następstw i powikłań groźnych dla zdrowia i życia”

Pomysł ograniczenia a nawet odebrania władzy rodzicielskiej rodzicom w celu poddania dziecka szczepieniu jest dążeniem sanepidów do uzyskania możliwości stosowania niemoralnego i niehumanitarnego przymusu szczepień dzieci. Czy jest ktoś kto nie nazwie tego społeczną szkodliwością?

Quo vadis Państwowa Inspekcjo Sanitarna?

Jakie szkody społeczne warte są osiągnięcia epidemiologicznych celów wytępienia naturalnej podatności na infekcje, osiągnięcia maksymalnej wyszczepialności i redukcji przedramatyzowanych infekcji (w kolejce jest ospa wietrzna)? Jakie będą następne ataki na podstawowe prawa dziecka, rodzica i rodziny? Ograniczenia władzy rodzicielskiej niezaszczepionych rodziców? A może ataki na następne grupy społeczne? Ograniczenie kontaktów osób niezaszczepionych wszystkimi dostępnymi szczepionkami z innymi osobami? Wykluczenia społeczne osób podatnych na infekcje mimo szczepienia?