Czy boisz się nieszczepionego personelu placówek opieki zdrowotnej?

W związku ze strachem jaki wywołuje perspektywa spotkania nieszczepionego dziecka warto spojrzeć na zalecenia szczepień dla personelu placówek opieki zdrowotnej, uzasadnienia i realizację zaleceń w Polsce. Czy powinniśmy się bać nieszczepionego personelu, z którym my i nasze dzieci mają kontakt w bardzo krytycznych dla odporności momentach (poród, choroby, operacje, itd.)? Wydaje się, że to prof. Wysocki będzie lokomotywą napędzającą nagonkę na nieszczepionych pracowników placówek opieki zdrowotnej – czyt. Lekarze i pielęgniarki bez szczepień jak widliszki roznoszą choroby, Termedia 2013. Zdefinijmy o kogo chodzi w poniższym tekście:

Personel placówek opieki zdrowotnej to Lekarze, pielęgniarki i pielęgniarze, analitycy medyczni, laboranci, fizjoterapeuci, dietetycy, technicy i pozostały personel placówek opieki zdrowotnej (p. definicja poniżej), specjaliści odpowiedzialni za kontrolę zakażeń w placówkach opieki medycznej, menadżerowie placówek opieki zdrowotnej i pozostały personel kierowniczy”.

Zalecenia na podstawie wytycznych z Medycyny Praktycznej: Szczepienia dla personelu placówek opieki zdrowotnej – cz. 1. Zalecenia amerykańskiego Komitetu Doradczego ds. Szczepień Ochronnych (ACIP) i Szczepienia dla personelu placówek opieki zdrowotnej – cz. 2. Zalecenia amerykańskiego Komitetu Doradczego ds. Szczepień Ochronnych (ACIP):

  • Zaleca się, aby personel placówek opieki zdrowotnej rutynowo, co roku szczepić przeciwko grypie (z wyjątkiem osób, u których stwierdzono przeciwwskazania).

Personel placówek opieki zdrowotnej mający kontakt z pacjentami jest narażony na zakażenie w miejscu pracy i może się stać źródłem zakażenia dla pacjentów, z których wielu należy do grupy dużego ryzyka ciężkiego przebiegu i powikłań grypy. Większość powikłań grypy wymagających hospitalizacji oraz zgonów notuje się wśród chorych przewlekle (bez względu na wiek), niemowląt i najmłodszych dzieci, osób w podeszłym wieku oraz kobiet ciężarnych. Nadrzędnym celem strategii zapobiegania grypie jest więc redukcja zachorowań w grupach dużego ryzyka powikłań.”

  • Zaleca się, aby u każdego pracownika placówki opieki zdrowotnej ocenić dowody odporności na odrę, świnkę, różyczkę a wynik odnotować w jego dokumentacji.

Odra jest ciężką chorobą, która większość chorych zmusza do wizyty u lekarza lub w szpitalu. W związku z tym personel placówek opieki zdrowotnej jest bardziej narażony na kontakt z chorymi na odrę niż przeciętna populacja, a w razie zachorowania – nie tylko ponosi ryzyko powikłań, ale także staje się źródłem zakażenia dla podatnych pacjentów (w tym z grupy ryzyka powikłań).

Placówki opieki zdrowotnej nierzadko są ogniskami epidemii odry, a jej opanowanie wymaga znacznych nakładów finansowych oraz powoduje poważne problemy organizacyjne (do czasowego zawieszenia działalności włącznie).”

Pośród dorosłych osób wykonujących różne zawody najczęściej na świnkę chorowali (przed wprowadzeniem powszechnych szczepień): dentyści (18%) i lekarze (15%), zwłaszcza pediatrzy (37%). Dla porównania nauczyciele szkół podstawowych i średnich oraz gimnazjów stanowili tylko 9%, a nauczyciele akademiccy 2% chorych.

Personel placówek opieki zdrowotnej jest bardziej narażony na zachorowanie niż przeciętna populacja, a w razie zachorowania – nie tylko ponosi ryzyko powikłań, ale staje się źródłem zakażenia dla podatnych pacjentów. Choć nie często, także współcześnie placówki opieki zdrowotnej bywają ogniskami epidemii świnki, a jej opanowanie wymaga znacznych nakładów finansowych oraz powoduje poważne problemy organizacyjne (związane z absencją specjalistów w pracy).”

Głównym celem szczepienia personelu placówek opieki zdrowotnej przeciwko różyczce jest ochrona podatnych na zakażenie kobiet ciężarnych przed zachorowaniem na różyczkę, które prowadzi do poronienia, obumarcia płodu lub ciężkich wad wrodzonych (zespół różyczki wrodzonej) u ich dzieci. W razie zachorowania na różyczkę osobie dorosłej najczęściej grozi powikłanie w postaci zapalenia stawów (zazwyczaj u kobiet), rzadziej małopłytkowość i zapalenie mózgu.”

  • Zaleca się, aby personel, u którego nie stwierdzono wiarygodnych dowodów odporności na świnkę, odrę, różyczkę, jak najszybciej zaszczepić 2 dawkami MMR. Osobom, które według dokumentacji otrzymały tylko jedną dawkę MMR, należy niezwłocznie podać drugą dawkę szczepionki.
  • Zalecamy, aby personel placówki opieki zdrowotnej (szczególnie mający bezpośredni kontakt z pacjentami) jak najszybciej otrzymał dawkę przypominającą szczepionki przeciwko krztuścowi (dTpa), jeżeli nie był wcześniej szczepiony tym preparatem.

„Placówki opieki zdrowotnej mogą stanowić szczególne ognisko lokalnych epidemii krztuśca ze względu na nagromadzenie chorych i bliskie kontakty personelu z wieloma pacjentami. Zakażenie szerzy się pomiędzy pacjentami, odwiedzającymi i personelem. Pośród personelu najbardziej narażone na zachorowanie na krztusiec (i dalsze rozsiewanie zakażenia) są osoby, które mają częsty kontakt z chorymi, czyli personel oddziałów i poradni dla dzieci oraz młodzieży (82%), a także pielęgniarki na oddziałach szpitalnych (71%), natomiast w najmniejszym stopniu – pielęgniarki na stanowiskach administracyjnych (35%).”

  • Zalecamy, aby personel placówek opieki zdrowotnej był uodporniony przeciwko ospie wietrznej. Zalecamy, aby personel, u którego nie stwierdzono wiarygodnych dowodów odporności na ospę wietrzną, jak najszybciej zaszczepić 2 dawkami szczepionki przeciwko tej chorobie. Osobom, które według dokumentacji otrzymały tylko jedną dawkę szczepionki, należy niezwłocznie podać drugą.

„Ospa wietrzna przebiega ciężko i grozi poważnymi powikłaniami (do zgonu włącznie) wielu grupom pacjentów, takich jak: kobiety ciężarne, noworodki (zwłaszcza ze skrajnie małą urodzeniowa masą ciała) i pacjenci z niedoborem odporności (m.in. w wyniku leczenia immunosupresyjnego lub z powodu nowotworów złośliwych). Jeden chory może się stać przyczyną wybuchu lokalnej epidemii w placówce opieki zdrowotnej, a każda chora na ospę osoba spośród personelu może zakazić ponad 30 pacjentów i ponad 30 innych pracowników. Sama ponosi również ryzyko powikłań, gdyż ospa wietrzna u podatnych na zachorowanie, nieszczepionych dorosłych zazwyczaj ma ciężki przebieg. Opanowanie epidemii ospy wietrznej w placówce opieki zdrowotnej wymaga znacznych nakładów finansowych oraz powoduje poważne problemy organizacyjne (do czasowego zawieszenia działalności włącznie).”

  • Zalecamy, aby pracownik, u którego w ciągu 23 dni po szczepieniu przeciwko ospie wietrznej wystąpiła osutka ospopodobna, nie miał kontaktu z podatnymi na zakażenie pacjentami z grupy ryzyka.
  • Zalecamy, aby personel laboratoriów mikrobiologicznych, który jest rutynowo narażony na kontakt z N. meningitidis, zaszczepić przeciwko meningokokom 4-walentną szczepionką skoniugowaną (MCV-4).
  • Zalecamy, aby personel laboratoriów mikrobiologicznych, który jest narażony na kontakt z Salmonella typhi, zaszczepić przeciwko tej chorobie.
  • Zalecamy, aby personel laboratoriów mikrobiologicznych oraz oddziałów, na których przebywają pacjenci, którzy mogą wydalać „dzikie” wirusy polio, przeszedł kompletne szczepienie podstawowe przeciwko poliomyelitis i otrzymał jednorazowo dawkę przypominającą szczepionki „zabitej” (IPV).

W Polsce brak jest praktycznie kontroli odporności przeciwko chorobom takim jak odra, świnka, różyczka wśród personelu opieki zdrowotnej a realizacja zaleceń szczepień jest na bardzo niskim a może nawet zerowym poziomie, np.: tylko 6% procent pracowników służby zdrowia poddało się szczepieniu przeciwgrypowemu w sezonie 2011/2012 (Źródło: „Specjaliści: niewielu Polaków szczepi się przeciwko grypie”, RynekZdrowia.pl). Sprawdźcie sami przy najbliższej okazji!

Jednym z powodów jest z pewnością brak finansowania z budżetu państwa – kontrole i szczepienia muszą być finansowane przez pracodawcę. Innym powodem, możliwe, że dużo ważniejszym jest jednak brak zainteresowania wśród pracowników opieki zdrowia własnym statusem odporności i szczepieniami dla ochrony pacjentów i innych osób.  Wydaje się, że powyższe powody braku kontroli odporności i niskiej wyszczepialności są powszechnie akceptowane przez urzędników sanitarno-epidemiologicznych [aktualizacja: wniosek ten okazał się błędny], jak i przez wielu rodziców panicznie wystraszonych możliwym spotkaniem z nieszczepionym przeciwko tym samym chorobom dzieckiem, a także polskią anty”antyszczepionkową” blogosferę. Jednocześnie te same grupy osób prześcigają się w wybiórczym podsycaniu społecznej agresji wobec dzieci, których rodzice zrezygnowali z całości lub części obowiązkowych  szczepień, nazywając te dzieci zagrożeniem epidemiologicznym”, rezerwuarem zarazków”, itp. Masowa paranoja?

Tylko dokąd dojedziemy jako społeczeństwo, jeśli rozpowszechni się ogólna fobia i agresja przeciwko nieszczepionym osobom?